William Davis był otyły, miał cukrzycę i słabe wyniki badań – trochę kiepsko, jeśli jesteś kardiologiem i codziennie próbujesz namówić pacjentów, by dla zdrowia przeszli na dietę i zaczęli się ruszać. Davisowi nie pomagał zdrowy styl życia, ani forsowne ćwiczenia. Był jednak uparty i postanowił coś z tym zrobić. Tak zaczęła się wojna z pszenicą, a później bunt przeciw glutenowi.

Wszystkiemu winna pszenica

Amerykański lekarz przyjrzał się wszechobecnej pszenicy, jadanej codziennie, na różne sposoby i tkwiącej u podstawy tradycyjnej piramidy żywieniowej. Zauważył, że produkty zawierające ziarno znacznie podnoszą poziom cukru we krwi, bardziej niż sam cukier. Zatem pacjentom z cukrzycą i tym, u których ryzyko zachorowania na tę przypadłość jest wysokie, zlecił całkowite odstawienie pszenicy. Rezultaty były zadziwiające! Pacjenci mieli znacznie lepsze wyniki badań, u niektórych wręcz cofała się cukrzyca, a do tego ustępowały bóle stawów, infekcje dróg oddechowych oraz chroniczne bóle głowy.

Okazuje się, że groźne dla naszego zdrowia są przede wszystkim nowe odmiany pszenicy, które od kilkudziesięciu lat tworzy się dzięki modyfikacjom genetycznym. Takie mutacje bywają bardziej wydajne, ale jednocześnie coraz bardziej niezdrowe – wywołują znaczne skoki poziomu cukru we krwi i zawierają jeszcze więcej glutenu.

Czym jest dietetyczny antybohater – gluten?

To mieszanka białek zawartych w zbożach – głównie pszenicy, ale też jęczmieniu. Jedno z białek składające się na gluten (gliadyna) zawiera powtarzające się łańcuchy aminokwasów, których ludzki organizm nie potrafi rozłożyć na czynniki pierwsze. Kiedy gliadyna przechodzi przez przewód pokarmowy, przeciwciała zmylone przez tę substancję, mogą atakować ścianki jelita. I właśnie tu rodzi się problem.

Czytaj dalej na następnej stronie…



Total
8
Shares