Piwo jest smaczne, świetnie gasi pragnienie i co więcej… to samo zdrowie. Warto również dodać, że powstało wcześniej niż chleb – warzono je już 5500 lat temu, co czyni z niego najstarszy znany nam napój.

Brzuch piwny? Bzdura!

„Piwo jest kompletnym posiłkiem” – mówią David Williams i Jeremy Philpott, naukowcy z Uniwersytetu w Walii. „Jeżeli dorobiłeś się brzucha, jest to wyłącznie zasługa Twego łakomstwa i nie zwalaj winy na piwo. Nie ma w nim ani grama tłuszczu, a około 450 kalorii (w litrze) odpowiada ilości w odtłuszczonym mleku i jest mniejsza niż w soku jabłkowym. To raczej alkohol zawarty w piwie może stymulować apetyt” – twierdzi dr Williams. Efekt wilczego głodu jest szczególnie widoczny, gdy wypijesz piwo na pusty żołądek. Alkohol obniży produkcję glukozy w organizmie, poziom cukru we krwi gwałtownie spadnie i jesteś gotowy zjeść całą zawartość lodówki. Ponadto, piwo podobnie jak wino sprawia, że wydzielasz więcej soków żołądkowych, które pobudzają apetyt.

Jeżeli tylko potrafisz powstrzymać się od piwnego podjadania, żadnego brzucha mieć nie będziesz. Natomiast prawdą jest, że osoby na diecie niskokalorycznej powinny ograniczyć jego popijanie – organizm zamiast spalać nadwyżkę swoich tłuszczów, będzie spalał węglowodany z piwa i wszystkie Twoje wyrzeczenia pójdą na marne.

Sport i piwo

Czy aby na pewno się wykluczają? Wręcz przeciwnie – piwo, szczególnie bezalkoholowe, jest zalecane osobom uprawiającym sport. W czasie intensywnego treningu traci się około 2% wody z masy ciała, a piwo idealnie reguluje gospodarkę płynów w organizmie. Zawiera bardzo dużo wody, jest izotoniczne – czyli wyrównuje ciśnienie międzykomórkowe – i hipotoniczne, a więc umożliwia szybkie przyjmowanie przez organizm wszystkich substancji odżywczych. Bardzo szybko przedostaje się do krwiobiegu i w krótkim czasie zaopatruje nas w niezbędną wodę.

Przy długotrwałym wysiłku, węglowodany dostarczające glukozę gwarantują utrzymanie odpowiedniego poziomu cukru we krwi, ale nasz organizm nie potrafi ich gromadzić w większych ilościach. Dlatego zużyte podczas wysiłku rezerwy muszą być na bieżąco uzupełniane. Najlepszą pomocą w regulowaniu przemiany materii są, zawarte w piwie bezalkoholowym, cukry słodowe.

Zwiększone wydzielanie potu powoduje zwiększenie zapotrzebowania na minerały i pierwiastki śladowe – jedna-dwie butelki piwa doskonale uzupełniają powstały niedobór. Szczególnie ważna jest wysoka zawartość wapnia i magnezu, które wspomagają funkcjonowanie mięśni. W zależności od rodzaju uprawianego sportu, zmienia się też zapotrzebowanie organizmu na odpowiednie grupy witamin: długodystansowcy na przykład potrzebują większej ilości witaminy B1, a sprinterzy – witaminy B6. Piwo zawiera wszystkie witaminy grupy B. O wpływie minimalnych ilości alkoholu nie ma co mówić – ułamki promili są natychmiast spalane.

Czytaj dalej na następnej stronie…



Total
264
Shares