Rotacje kaloryczne, czyli sposób na przełamanie stagnacji w odchudzaniu!
Rotacje kaloryczne nie są polecane na samym początku, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie rozpoczęcie odchudzania w sposób klasyczny, natomiast rotacje można zastosować w momencie ewentualnego zastoju.
Na czym polegają wspomniane rotacje?
Jest to stworzenie podziału na dni wysokokaloryczne, średniokaloryczne i niskokaloryczne. Rotacja kaloryczna ma na celu maksymalne stymulowanie metabolizmu, co w efekcie powoduje, że w dni niskich kalorii spalanie tłuszczu jest mocno nasilone, natomiast w dni wysokokaloryczne poziom naszych hormonów, takich jak leptyna, wzrasta. Warto wiedzieć, że poziom leptyny spada w organizmie wprost proporcjonalnie do tego, jak długo się odchudzamy oraz ile tkanki tłuszczowej zgubiliśmy. Wraz ze spadkiem leptyny w organizmie spada również podstawowa przemiana materii.
Jak odpowiednio dostosować dni nisko-, średnio- i wysokokaloryczne pod siebie?
Jedna z polecanych metod to ruchomość planu. To znaczy, ustalamy sobie, że poniedziałek jest na przykład dniem wysokokalorycznym, wtorek dniem średniokalorycznym, a środa dniem niskokalorycznym, czwartek znów dniem wysokokalorycznym i tak dalej, bez względu na dni treningowe. Spowodować to może, że niekiedy w dzień nietreningowy wypadnie dzień wysokokaloryczny, a w dzień najcięższego treningu, dzień niskokaloryczny. Metoda ta ma na celu szokować organizm, by każdy dzień różnił się pod względem wykonywanego treningu oraz kaloryczności.
O tym, jak prawidłowo podzielić kaloryczność, przeczytasz na następnej stronie…