Przeciwnicy mostkowania podczas wyciskania sztangi na klatkę, z reguły mówią o jego szkodliwości dla dolnej części pleców oraz uznają tę metodę za oszukiwanie poprzez skracanie ruchu. Jak to więc jest z tym mostkowaniem?

Co prawda, skrajne wyginanie pleców w ich dolnym odcinku może prowadzić do nacisku na staw krzyżowo-biodrowy, jeśli jednak utrzymujemy odpowiednie napięcie mięśni, w tym brzucha, a dodatkowo wzmacniamy plecy regularnie wykonując przysiady i martwe ciągi, nie jesteśmy w stanie ich uszkodzić podczas prawidłowego wyciskania z mostkowaniem.

Wykonywanie mostka może wręcz zapobiegać kontuzjom, a także pozwoli na zmaksymalizowanie możliwości siłowych w tym ćwiczeniu. Oczywiście mostek może wyglądać u amatora nieco inaczej, niż u zawodowca i nie musi być tak duży. Ważne, by nie wykonywać wyciskania całkowicie przylegając plecami do ławki.

Jak więc duży ma być mostek?

Taki, abyś był w stanie wygenerować jak największe napięcie mięśni brzucha przy zachowaniu wygięcia w plecach – oczywiście w odcinku piersiowym, nie lędźwiowym.

4 argumenty przemawiające za mostkowaniem

1. Struktura barków jest dość delikatna i nieprawidłowa pozycja przy wyciskaniu może przełożyć się na ich uszkodzenia. Mostkowanie pozwala na ściągnięcie łopatek, odpowiednie ułożenie barków i rotację zewnętrzną ramion – taki zabieg odciąża obręcz barkową i chroni nas przed jej kontuzją.

2. Mostkowanie z cofnięciem łopatek pozwala na większe zaangażowanie dolnych włókien mięśnia piersiowego. Daje to również większe możliwości dźwigania, zapewnia lepszy tor ruchu sztangi oraz dużo bardziej stabilną pozycję.

Czytaj dalej na następnej stronie…



Total
18
Shares