Dlaczego warto jeść masło i ile?
Tuczy, powoduje cellulit, szkodzi sercu, do tego nie ma żadnej wartości – trudno o większe bzdury. Masło zawiera niezwykle cenne witaminy i kwasy tłuszczowe, dlatego warto po nie sięgać.
Tłuszcz mleczny, w odróżnieniu od innych tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, jest lekkostrawny i dobrze przyswajalny. Nie zalega w żołądku, a przyjęty bezpośrednio przed treningiem szybko zamienia się w energię. Oprócz tego jest źródłem kwasów CLA, które wspomagają odchudzanie.
5 g: za mało
Gdy wchodzimy z jasnego pomieszczenia do ciemnego i potrzebujemy 7-8 sekund, by wzrok przyzwyczaił się do widzenia w ciemności, to oznacza, że mamy niedobory witaminy A w organizmie. W 1967 roku przyznano Nagrodę Nobla za wyjaśnienie roli witaminy A w procesie widzenia, a poza wątrobami zwierzęcymi to właśnie masło używane w diecie jest jej najbogatszym i naturalnym źródłem. Zjadanie mniej niż 10-15 g masła dziennie (tj. jednej płaskiej łyżki) może być, zdaniem dietetyków, groźne dla zdrowia.
35 g: w sam raz
Masło jest najlepiej przyswajalnym przez nas tłuszczem zwierzęcym i rozpuszczalnikiem zawartych w nim witamin A, E, D, K. Ma także – w odróżnieniu od tłuszczów roślinnych – naturalne izomery kwasów tłuszczowych CLA o silnym działaniu przeciwnowotworowym, zwłaszcza nerek, wątroby, płuc, jelita grubego i żołądka. CLA ma także wpływ na przyspieszanie spalania zapasów tłuszczu w naszym organizmie i w efekcie, dość paradoksalnie, jedzenie masła wspomaga odchudzanie. Dr Marek Szołtysik, specjalista dietetyk, radzi wprowadzić do naszej diety optymalną, dzienną dawkę masła 35 g, czyli mniej więcej 3 płaskie łyżki. Bezwzględnie wystrzegaj się produktów masłopodobnych i wybieraj masło ekstra – ma najwyższą, ponad 80-proc. zawartość tłuszczu zwierzęcego.
50 g i więcej: za dużo
Nawet ze zdrowymi rzeczami można przesadzić. Ze względu na obecność w maśle nasyconych kwasów tłuszczowych, które zwiększają poziom cholesterolu i sprzyjają miażdżycy, dzienne spożycie przekraczające 50 g (tj. 4-5 łyżek) dietetycy i lekarze uważają za niewskazane. Samego cholesterolu zawartego w maśle nie musimy tak bardzo się obawiać – cała kostka zawiera go tyle, co 2-3 jajka. Przede wszystkim jednak nie powinniśmy zastępować masła margaryną, która ma złe izomery trans, upośledzające błony komórkowe.